środa, 19 stycznia 2011

trzy łyżeczki kawy

Trzy łyżeczki kawy, jedna łyżeczka C12H22O11 i troszeczkę mleka. Najlepiej od razu w trzech dużych filiżankach, żeby kościste łapki z krwistoczerwonymi paznokietkami można było ogrzać. 



A my jesteśmy bardzo poważne, każdego dnia wymierzamy w siebie widelec i umieramy, i każdego ranka jest Mała Niedziela, pełne zawodu zmartwychwstanie.

2 komentarze: